Wirtualne życie

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- 660675768... Napisz, albo zadzwoń jak będziesz miała czas... Albo pzwyczajnie przyjdź do pizzeri Smile

- uśmiechnęła się

Jeca · Wysłany: Śro 15:56, 22 Mar 2006 Temat postu:

-Dobrze...- powiedziała jelena biorac pudełko z pizzą - napewno
jeszcze wpadnę Wink

.. To nara !
Jelena wyszła ze sklepu..

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

Otworzyła pizzerię i zaraz wskoczyła za ladę... Czekała na klientów...

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Był przeraźliwie głodny po długiej podróży. Wszedł do pizzerii.
- Cześc - rzucił, mimo, że nie znał dziewczyny stojącej za ladą. Usiadł przy jednym ze stolików.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Cześc, jestem Jess - odpowiedział ciesząc się na widok żywej istoty, zwłaszcza w postaci takiego fajnego faceta ;) :P - Co podac...?

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Spojrzał trochę nieufnie w stronę dziewczyny. Wydawała się byc uprzejma i serdeczna, a do tego całkiem ładna... :P - Alan - powiedział tylko i spojrzał na blat stołu. Potem znów spojrzał na Jessickę. - Proszę pizzę Ambasta i colę.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Ok, już podaję. - kilka minut później podeszła do Alana z gorącą pizzą i szklanką coli. - Proszę, życzę smacznego. - spojrzała na mężczyznę - Czy ja cię skądś znam, czy tylko mi się zdaje...?

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Przyjżał się Jess - Bardzo wątpię. - burknął tylko i zaczął coś skubac swoją pizzę. Była całkiem smaczna

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Ooo... - Jess chyba nieudolnie próbowała zagadac do Alana. - A od dawna jesteś w Towerpolis? Nigdy wcześniej Cię tu nie widziałam. - uśmiechnęła się widząc nieufną twarz rozmówcy.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- Taa... Przyjechałem kilka minut temu - powiedział już trochę wyraźniej, jakby trochę oprzytomniał. - Wiesz, muszę iśc. Jeszcze kiedys tu wpadnę. - zostawił kase za pizze i colę i wyszedł z pizzerii.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

"No super... ZNowu będę tu umierała z nudów" - pomyślała tylko i zmyła stół przy którym siedział Alan.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

Weszła do środka i otworzyła pizzerię. Zaczęła czyścic szklanki i talerze a także oczywiście czekała na klientów.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Wszedł do środka.
- Cześc Jess - przywitał się. Wezmę tylko colę. - powiedział szybko.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Ooo... Alan. Cześc - powiedziała i przyniosła mu szklankę coli. - co tu robisz o tej godzinie? - zapytała.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Spojrzał na zegarek - Nie jest tak późno. - Przyszedłem tu, bo... Nie wiem czemu... Chyba moje nogi same mnie tu przyciągnęły. - zaśmiał się i zaczął bawic szklanką po wypitej już coli.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Miło - usmiechnęła się - że Twopje nogi przyciągnęły cię właśnie tutaj. Strrasznie się tu nudzę sama. Nie przychodzi tu najwięcej ludzi. - westchnęła.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- To było pierwsze miejsce jakie odwiedziłem, kiedy toprzyjechałem do tego miasta - i w końcu... szczerze się zaśmiał cicho. - Jest mi źle. - powiedział i po tym "śmiechu" nie było już śladu.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Dlaczego się nie uśmiechasz...? - zapytała i wyszczerzyła zęby. - Mnie też jest źle. Ale tak jest powiedziec najłatwiej.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- A co...? Mam robic dobrą minę do złej gry? - nadal bawił się szklanką - Nie oszukujmy się... Życie mi się nie ułożyło i nie będę się z tego powodu cieszyc - powiedział i spojrzał na Jess.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Och Alan! Ty nic nie rozumiesz... Wiesz co...? Zapewne przeżyłam więcej przykrości niż ty. A co? A jestem tutaj, mam przyjaciół, jestem wesoła, żyję chwilą... - spojrzała na niego - Jesli chcesz byc takim ponurakiem przez całe życie... To nawet nie licz, że znajdziesz przyjaciela...! - była trochę rozzłoszczona i prawie nawet krzyczała, ale dośc cicho ;)