Wirtualne życie

- A to dziękuję... napewno przyjdę.- uśmiechnęła się.

- No ja już trochę dawniej... A kobiet się o wiem nie pyta! Ale serio mam 19, a właściwie już 20 lat, bo urodziny mam w kwietniu.- odpowiedziała pracując.

- Nie no, nic się nie stało. Ja jestem Laurien. I też mam takiego psiaka.- uśmiechnęła się zawiązując mu na szyi narzutkę.

Laurien przewróciła oczami. - Tak, mogłabym. Proszę siadać.- powiedziała chowając do szafki zieloną farbę. -Przecież nie można pracować w 'burdelu'...

- Do zobaczenia!- Laurien porzegnała się z Jeleną i zaczęła sprzątać.

- Fajnie, że ci się podoba. Ale serio, to tylko kwestia wprawy. No ale dzięki.- powiedziała z szerokim uśmiechem.

- Nie ma sprawy. Proszę tylko chwilkę poczekać.- powiedziała przeczesując włosy Jeleny.

Laurien włączyła suszarkę i zaczęła suszyć włosy Jeleny. Potem przeniosła wzrok na mężczyznę, który wszedł do salonu.
- Witam. Proszę zobaczyć katalogi.- powiedziała z uśmiechem pokazując ręką stos ...

- Jasne.- odpowiedziała krótko szykując kolejny kolor.

Laurien nie powiedziała nic tylko się uśmiechnęła. Założyła Jelenie narzutkę i spryskała jej włosy wodą. Potem specjalną szpatułką nakładała farbę tworząc w ten sposób pasemka.

- No jasne.- uśmiechnęła się. - Widzę, że lubisz kolory. Siadaj.- wskazała ręką fotel wyciągając farby i narzutkę.

- Cześć! No pewnie, że mogę. Tylko wybierz sobie kolor.- powiedziała z uśmiechem podając dziewczynie paletę kolorów.

OCC: moje też przelecieły... ale co tam cieszmy się wiosną Razz

Laurien podeszła pod drzwi salonu. Otworzyła je zamaszyście i weszła so środka. Na zapleczu zawiesiła płaszcz i wzięła wiadro z mopem. Umyła podłogę. Korzystając z okazji poprawiła swoje loki. Zrobiła ...

Laurien powoli szła przez park. Zauważyła jakiegoś mężczyznę z psem. Usiadła na ławce i rozpięła dwa górne guziki płaszcza. Popatrzyła na zegarek. Złapała uszy swojej jednorazówki z zakupami i ruszyła ...

Laurien weszła do sklepu biorą koszyk. Kupiła:
chleb, masło, mleko, śmietanę, lody, pomidory, sałatę i marchewkę, jabłka, banany, cytrynę, pomarańcze i kawę.
Zapłaciła 28$ i wyszła.

Laurien otworzyła oczy. "Zasnęłam..." pomyślała patrząc na włączony przed nią komputer. Zeszła z krzesła i poszła do łazienki. Napuściła do wanny wody i wlała do niej nieco płynu o zapachu arbuza. Umy ...

Laurien wbiegła do domu. Przywołała Kastiego i Niko i poszła z nimi na spacer. Po godzinie ponownie podeszli pod drzwi. Dziewczyna umyła psom łapy i "podwozia", które całe były umorusane chlapą. Zwiar ...

Laurien popatrzyła na zegarek. "Pora iść" -pomyślała i włożyła płaszcz. Zamknęła na klucz szklane drzwi i poszła.

Laurien po dość długiej nieobecności weszła do salonu. Zdjęła płaszcz i włożyła czarny fartuszek. Umyła okna i ułożyła katalogi. Wzięła jeden z nich i usiadła przy biurku przeglądając go i czekając na ...