Wirtualne życie

Angel com · Wysłany: Wto 21:41, 21 Mar 2006 Temat postu:

-Dobrze. -uśmiechnęła się.- Ale gdzie? - zapytała.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

- Gdzie tylko chcesz - odpowiedział cicho, jakby jego słowa były przeznaczone tylko dla Lisy.

Angel com · Wysłany: Wto 21:45, 21 Mar 2006 Temat postu:

-Może ty zadecyduj. Mnie jest wszystko jedno gdzie. Byle żeby być z tobą... - uśmiechnęła się.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

- Nalegam... - uśmiechnął się - pójdę gdzie tylko będziesz chciała... - znowu musnął jej usta

Angel com · Wysłany: Wto 21:51, 21 Mar 2006 Temat postu:

OOC: szlag by to. Muszę już iść.
-Oj wybacz mi. Ale muszę już iść. -Pocałowała Jamesa na pożegnanie- Do zobaczenia. Znajdę Cię jakoś, albo ty znajdziesz mnie.- ucałowała go jeszcze raz.- Przepraszam. - było jej ciężko, ale musiała już iść. Odwróciła się i wyszła.
OOC: Jeszcze raz bardzo przepraszam, ale muszę iść. Pa pa.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

- To do zobacznia! - zapłacił za jedzenie i razem z Lisą wyszli z restauracji.

Jeca · Wysłany: Pon 18:32, 27 Mar 2006 Temat postu:

Jelena weszła do restaruracji..Ubrała jak zwykle fartuszek..
Do kieszonki wyszytej na fartuszku włożyła długopis
i malutki zeszycik...Czekała na klientów...

Jeca · Wysłany: Pon 19:51, 27 Mar 2006 Temat postu:

Jelena wyszła z pracy bo nie było klientów... Smile

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

Weszła i usiadła przy stoliku. Zamówiła sałatkę grecką i szklankę wody mineralnej. Zapłaciła 14$ i zaczęła jeśc swoje danie. W prawdzie straciła już na to ochotę, ale zaczęła wolno skubac sałatkę.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- Jess...! - podbiegł do dziewczyny. - szukałem cię... Proszę daj mi cos powiedziec wysłuchaj mnie choc trochę... Ja przepraszam... - powiedział, jednak ledwo co przeszło mu to przez gardło. Nie umiał przepraszac...

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- Posłuchaj Alanie Todd! Nie mam zamiaru ciebie wysłuchiwac! Dośc się nasłuchałam! Więc proszę, odejdź! - powiedziała głośnym tonem z wyjątkową wrogością w oczach.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

Wszedł do restauracji. Zobaczył Jess i jakiegoś faceta, którego nigdy nie widział. Zobaczył gniew na twarzy Jessicki.
- Jess! - krzyknął do niej i pomachał jej ręką. Nie wiedział za bardzo, czy ma się uśmiechac czy co.... :P

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

- James! - podbiegła do przyjaciela i przytuliła go. Cieszyła się, że w końcu go zobaczyła i to w tym momencie. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę! - spojrzała na Alana.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Spojrzał na Jess z żalem. Spuścił głowę. Czuł się beznadziejnie. Jak można byc takim idiotą, żeby w ciągu tak krótkiego czasu zarobic sobie nienawiśc innych? Dlaczego nadal był taki nieufny i zamknięty... Chciało mu się płakac, ale jak każdy wie, chłopakowi płakac nie wypada.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

Spojrzał na chłopaka. - Wiesz stary... Lepiej będzie, jak pójdziesz ,ok? - Potem przytulił mocniej Jess.

Jess · Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów

Udawała, że Alana tu nie ma. Ignorowała go i mocniej przytuliła Jamesa.
- Dziękuję James... Muszę iśc.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Nic nie powiedział. Tak bardzo starał się, ale znowu nie wyszło... Wyszedł z restauracji już nie patrząc na Jess.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

Chwilę później i on i Jess też opuścili restaurację.